Dzisiejszego wieczoru dostawca mansowego prądu ma jakieś wtyki w niebie.
Niespodziewanie dostałam link, który bardzo szybko zaczął działać. Łaskawość
mojego internetu nie zna w tym momencie granic.
Właśnie trwa spotkanie młodych w Lednicy. Z moich głośników
wybrzmiewa dumny głos księdza Romka - naszego Dyrektora z Warszawy. To właśnie
w tym momencie 11 nowych wolontariuszy otrzymuje krzyż misyjny i niedługo
wyjadą na Misje Salezjańskie.
Już wiem, kto zastąpi mnie za jakiś czas w Mansie.
To samo przeżyłam rok temu. Krzyż misyjny zawisł na mojej piersi. Otrzymałam wyjątkowy kredyt zaufania od Pana Boga. Jestem na misjach.
Teraz stoję i prasuje moją kieckę na jutrzejsze Afrykańskie Boże Ciało. Moje serce bije szybciej, a łzy cisną się do oczu.
Tak, jestem szczęśliwa.
Już wiem, kto zastąpi mnie za jakiś czas w Mansie.
To samo przeżyłam rok temu. Krzyż misyjny zawisł na mojej piersi. Otrzymałam wyjątkowy kredyt zaufania od Pana Boga. Jestem na misjach.
Teraz stoję i prasuje moją kieckę na jutrzejsze Afrykańskie Boże Ciało. Moje serce bije szybciej, a łzy cisną się do oczu.
Tak, jestem szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz