niedziela, 13 stycznia 2013

Potem


W dzisiejszym pędzie łatwo się zagubić. Ciągle jest coś ważniejszego, korzystniejszego i wygodniejszego od ludzkich wartości. Szukanie, wybrzydzanie, odrzucanie, odkładanie na potem. I choć wiemy, co powinno być najważniejsze, to ciągle coś to wyprzedza. Tracimy, żałujemy, a czasu nie da się cofnąć. Strach przed ryzykiem? Droga poświęcenia, czy droga wygody? Ponoć każdy ma wybór. Smak swojego życia wybierasz Ty.

Zetknięcie się dwóch światów. Europa vs Afryka.  
Kiedy patrzę na brudne i śmierdzące maluchy w oratorium, to nie potrafię sobie wyobrazić zhisteryzowanej nastolatki, która wpada w furię, gdy zabraknie jej rozmiaru sukienki na wyprzedaży.
Rysiek z Mansy nie ma majtek i wcale go to nie krępuje. Na luzie nauczył się z tym żyć. Cieszy się, bo ja śmieję się z Nim. To jest dla Niego bezcenne.

Kiedy w moich ramionach płacze głodne dziecko, to nie potrafię sobie wyobrazić, że w studenckich mieszkaniach pleśnieje chleb, w śmieciach ląduje nie jeden plasterek sopockiej.
Chłopaki w oratorium chudną z dnia na dzień. Zdobyta porcja shimy powiększa ich brzuchy do rozmiaru piłki. Zapychanie jak worek na śmieci w odkurzaczu. Ile wlezie, jutro może nie być. Mimo niedożywienia przychodzą i chcą grać ze mną w piłkę. Bo wtedy jest weselej, wygrany w nagrodę będzie przytulany.

W Polsce umiera Gabrysia, z którą odchodzi część nas. Jak zaakceptować tajemnicę śmierci? Odchodzenie z tego świata bez pożegnania to zawsze nieodpowiedni dla nas czas.
W Afryce na HIV umiera ojciec Warena. Jakoś specjalnie nie widać żałoby wśród najbliższych. Znieczulica i rutyna? Coś się kończy, coś się zaczyna. Proste. Tu się żyje jak w stadzie, zaraz ktoś się urodzi na to konto.

Europejskie patrzenie na świat wypala się we mnie każdego dnia. Znieczulica na wartość pieniądza, pełnej lodówki, odjechanych air maxów. Afryka, znana z syfu, głodu, karaluchów, chorób - to szlifuje moje ludzkie diamenty. Ale na wszystko trzeba czasu, pokory, cierpliwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz