niedziela, 26 sierpnia 2012

Chleba powszedniego daj nam dzisiaj...


Tego dnia Harrison nie był Harrisonem. Jeden z wielu moich ulubieńców nie przywitał się ze mną uśmiechem i przytulasem. Miałam wrażenie, że już wczoraj był spokojniejszy, mniej rozbrykany. Teraz siedzi na kamieniu jak żaba. Nogi bardziej brudne niż zawsze. Oczy czerwone. To znak. Wołam Simona zwanym Szymonem. Mój prywatny translator angielsko- cibembowy. Murzyniątko moje kochane - boli go brzuch. Biorę go na ręce i niosę do "gabinetu". Jedyne co możemy mu dać to witaminy. Chwila nieuwagi i zostajemy same.  Wszyscy w Oratorium skaczą, grają, tańczą, śpiewają. Wychodzę na świeże powietrze i lokalizuję kogoś lekko oddalonego. To mój Harisek miedzy kamieniami. Postanawiam po prostu pobyć z nim.
 On stoi - więc stoimy razem. On patrzy w lewo - ja też patrzę w lewo. On zakłada ręce na siebie to i ja zakładam ręce na siebie. Mały po dłuższej chwili chwieje się i trze oczy. Na migi dobitnie daję mu do zrozumienia by siadł ze mną na jednym z wygodniejszych kamieni. W tym oto momencie rzucił się na mnie. Jak wygłodniały lew. Wtula się najmocniej jak potrafi. Jakby chciał wejść we mnie i stać się Beatą Ryszkowską. Płacze. Przytula się jeszcze mocniej. Łzy niczym wodospad Niagara. Moje ubrania są całe zaflukane. Serce mi pęka bo nie wiem o co chodzi. Siedzimy jak odludki. Harrison słabnie. Przelewa mi się w rękach. Na sygnale znowu wzywam Szymona.
 Harrison nic dziś nie jadł. Ostatni posiłek był wczoraj w postaci marnej szimy.
 
Adonai gdzie jesteś? Nie potrafię zrozumieć, że to niewinne dziecko cierpi bardziej niż ja. Czy oby dobrą kolejność zastosowałeś?

2 komentarze:

  1. Baruch ata Adonai, eloheinu melech haolam szehehejanu, wekimanu, wehigianu lazman haze. Najtrudniejsze to pogodzić się z Jego wolą!
    Misiek:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie jest Bóg? Jest tam z nimi i głoduje razem z nimi... To parafraza słów papieża - Benedykta XVI wypowiedzianych w 2006 r w Oświęcimiu...
    Przypomniał mi się także niezwykły wiersz ks. Twarowskiego

    Mój Bóg jest głodny
    ma chude ciało i żebra
    nie ma pieniędzy
    wysokich katedr ze srebra

    Nie pomagają mu
    długie pieśni i świece
    na pierś zapadłą
    nie chce lekarstwa w aptece

    Bezradni
    rząd ministrowie żandarmi
    tylko miłością
    mój Bóg się daje nakarmić

    OdpowiedzUsuń